Do końca

Twój Strażnik wagi

Do I celu

Twój Strażnik wagi

poniedziałek, 11 lutego 2013

[1] Czas start ;)

Zaczęłam się odchudzać, nie wróć. 
Zawsze ważyłam więcej niż na to wyglądałam. Może to rodzinne (moi rodzice również tak mają), a może to przez to że zawsze aktywnie uprawiałam sport (drużyna koszykówki) i po prostu może miałam dużo mięśni (?)
Tu z wagą około 68-69 kg przy wzroście 164.
Kiedy skończyłam Lo i poszłam na studia przestałam zwracać uwagę na to co jem, ponieważ nie było na to czasu. Jednak cały czas ostro trenowałam moją ukochaną koszykówkę. Waga wzrosła gdzieś do 72-73.
Tu z wagą 72-73 kg przy wzroście 164
Postanowiłam się wtedy odchudzać, i popełniłam straszny błąd. Zdecydowałam się na dietę Kopenhaską... Po niej byłam chudsza na wadze jakieś 6 kg, ale w cm nic... Nie wiedziałam wtedy jeszcze nic o odchudzaniu, nie miałam pojęcia o czymś takim jak jojo. Na domiar złego po pierwszym semestrze na studiach okazało się że mam poważną arytmię serca, kardiolog zabronił mi uprawiać jakikolwiek sport. We wrześniu 2012 stanęłam na wadze po raz pierwszy od baaaardzo dawno i prawie dostałam zawału: 89,4...
Mając nauczkę po ostatniej diecie, nie rzuciłam się na pierwszą lepszą głodówkę, ale też nie zaczęłam zmian radykalnie, nie miałam na to czasu, z jednej strony studia dziennie, z drugiej praca, z trzeciej budowa domu, za latanie z pomieszaniem. Wygrzebałam kilka godzin wolnego czasu i zaczęłam ćwiczyć, najczęściej 3-4 razy w tygodniu po godzinie, i choć w wadze różnica może nie jest duża, to za to w cm jest ogromna, same uda spadły mi 74 cm do 68. Prawie 4 tygodnie temu znalazłam w końcu czas żeby iść do dietetyka, dostałam dopasowaną dietkę, czuję się na niej świetnie, schudłam na niej średnio 0,8 kg na tydzień. W ten piątek kończę tą dietę i postanowiłam przez miesiąc spróbować sama sobie radzić z posiłkami, w końcu już wiem mniej więcej o co w tym chodzi, zakładam więc bloga aby mieć kontrolę nad tym co jem :)
Tu z wagą 89 kg przy wzroście 164 

Jutro postaram się dodać jakieś swoje obecne zdjęcie :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz